rozmiar a piękno.

Przeglądając aktualności na facebooku, natknęłam się na fanpage o nazwie "Nie musisz być chuda, żeby być piękna". Moim zdaniem, ta strona to dobra inicjatywa. Jednak po przejrzeniu części wpisów i komentarzach typu "gruba świnia, "chora - niech sie leczy, gruba - dres na dupę i biegać" straciłam kolejną część mojej wiary w ludzi. Jeśli kobieta lubi lub chociaż akceptuje swoje kształty to czy to jest powód, by rzucać zgryźliwe komentarze na jej temat? Co śmieszniejsze, negatywnie wypowiadają się osoby, które nie są wcale idealne!

Żyjemy w czasach, gdzie media zasypują nas sylwetkami chudych kobiet, czasem wręcz wychudzonych i reklamami środków na odchudzanie. Tak samo jest moda na ćwiczenia z Ewą Chodakowską. Okej, rozumiem, że mogą dużo dać przy sumiennym ich wykonywaniu, ale ćwiczenia to ćwiczenia - czemu robić z tej pani bóstwo? Żyjemy w dobie fitnessu, umiłowania rozmiaru 36 i jeszcze mniejszych, dążenia do "idealnych" wymiarów 90-60-90.

Nie zapominajmy, że współczesne sklepy oferują nam tak bogaty asortyment, dzięki któremu każda z nas może się ubrać ładnie i stylowo. Do tego dobrze dobrany makijaż oraz dodatki - i każda pani, chociażby w rozmiarze XXL może wyglądać pięknie. Moim zdaniem puszyste panie zawsze będą wyglądały lepiej od tych wszystkich skrajnie wychudzonych modelek, chodzących na wybiegach. "Puszyste" panie mają krągłości, piersi i pupę - czego u modelek czasem trzeba by szukać z lupą. ;)

Pamiętajmy - będąc otyłym zawsze można schudnąć (chyba, że powodem są choroby, wtedy trzeba pokazać światu swoje najlepsze strony i polubić to, co się ma), natomiast jeśli jest się chudym i niezadowolonym ze swojego wyglądu - przytyć jest już o wiele trudniej.

Nie ważne, ile ważycie czy jak wyglądacie. Najważniejszą rzeczą jest akceptacja samej siebie. Od akceptacji się zaczyna, w następnej kolejności warto siebie pokochać. :)
Pewność siebie roztacza wokół nas niezaprzeczalny urok, drogie dziewczęta, którego nie dacie rady osiągnąć żadną dietą ani nie kupicie go za żadne pieniądze. Najważniejsze, by czuć się dobrze z samą sobą. Także, miłe Panie - piersi do przodu, głowa do góry i uśmiech!

Komentarze

  1. Ja nigdy nie oceniałam ludzi na podstawie wagi tylko jacy są:)
    Świetny wpis.

    OdpowiedzUsuń
  2. Owszem, rozumiem pełne kształty, ale jak ktoś jest gruby to po prostu jest. Nie możemy zapominać, że otyłość jest chorobą. Publiczne przyzwolenie na otyłość czy promowanie jej (a powoli do tego dążymy!) jest tak samo zła jak promowanie szczupłej sylwetki. Moim zdaniem, powinno się dążyć nie tyle do szczupłości co do wysportowania- szkoda patrzeć na te wszystkie tłustawe dziewczyny migające się od w-fu, wszelkich sportów i potem rzucające bluzgi na ten świat, który docenia tylko kościotrupy. Bo przecież to one, o pełnych kształtach, powinny być doceniane! Tyle że te pełne kształty to bardzo często efekt zwykłego zaniedbania.
    Mogły by teraz pójść na mnie hejty że się za taką idealną mam, ale to nieprawda, z góry mówię że jestem gruba i niewysportowana, ale staram się to zmienić, a nie przekonać ludzi, że z tymi grubymi udami jestem idealna i seksowna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, jeśli miga się od aktywności i diety - okej, to jest negatywne postępowanie i takowe trzeba niwelować. jestem osobą o pełnych kształtach, taka budowa, aczkolwiek mam dość grube nogi i z tym walczę. jedyne, co mnie boli w wypowiedziach wielu osób to fakt, że nie przyjmują do wiadomości, że niektóre osoby mogą być chore i z tej choroby wynika ich wygląd nawet, jeśli nad nim pracują.

      Usuń
  3. Bardzo mądre słowa, obiawiam sięże 90-60-90 też już się przejada, bo Anja Rubik ma 80 w klatce.. świat stanął na głowie. Chudym dziewczynom wmawia się że są grube, a grubym, że powinny kupić magiczne tabletki odchudzające.. Przykre..

    OdpowiedzUsuń
  4. Moda na jak najchudsze nastolatki... Mikser w oczy. To zaczyna już nudzić.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Gdybym mogła wpłynąć na przeszłość...

Dlaczego warto iść na studia?