Posty

Dlaczego warto iść na studia?

Po długiej przerwie nabrałam wiele motywacji i postaram się w końcu publikować regularnie. Znam wiele osób o kilka lat młodszych ode mnie. Wśród nich są harcerze, nad którymi sprawowałam w przeszłości opiekę (jako osoba z kadry na obozie, drużynowa czy przyboczna) , młodsze kuzynostwo i sporo zwykłych znajomych. Przez moje dotychczasowe 3 lata studiowania wielokrotnie słyszałam od nich pytania, czy warto studiować i jeśli tak, to dlaczego. Skłoniło mnie to do zrobienia tej subiektywnej listy, na której umieściłam kilka powodów, dla których warto studiować. Może to pomoże komuś z Was w podjęciu decyzji o rozpoczęciu studiów. Zdobywanie wiedzy i nowych umiejętności - nie ukrywajmy, że jest to główny powód studiowania. Uczelnie oferują szeroki wybór kierunków, dzięki czemu każdy znajdzie coś dla siebie. Jeśli wybierzecie kierunek, który Was interesuje, to nauka będzie całkiem przyjemna. Zdobędziecie umiejętności związane ze studiowaną przez Was dziedziną (np. obsługa specjalisty

Gdybym mogła wpłynąć na przeszłość...

Obraz
Podczas naszej rozmowy, przyjaciółka zadała mi pytanie: "Gdybyś miała możliwość napisać list do siebie sprzed lat, to co by się w nim znalazło?". Jeszcze długo po naszej rozmowie zastanawiałam się nad jej pytaniem. Co mogłabym zawrzeć w liście pisanym w dodatku do siebie - osoby, którą ponoć znam najlepiej? Nakazy? Zakazy? Ostrzeżenia? Porady? Jest parę rzeczy, których żałuję, parę osób, których chciałabym nigdy nie spotkać, wiele momentów, w których mogłam zrobić coś, co później okazywało się kluczowe, by sprawy potoczyły się w określony sposób. Ale co tak właściwie chciałabym zmienić? Oczywiście, z tych rzeczy, na które mogłam mieć wpływ. Czy odpuściłabym sobie niektóre znajomości, związki? Może podjęłabym inne decyzje odnośnie edukacji? A może przełamałabym się i zrobiła rzeczy, o których wtedy marzyłam? Może teraz, mając większą świadomość i wiedzę, podjęłabym inne decyzje, ale to nie znaczy, że ówczesne uważam za złe. Jestem dumna ze wszystkich decyzji, które podjęł

Wiosna - czas oderwania od ekranu?

Obraz
Podróżując autobusem czy spacerując często zwracam uwagę na otaczający mnie świat. Widzę zabieganych ludzi - biegnących na autobus, stojących autem w korku lub na światłach, pasażerów komunikacji miejskiej niecierpliwie spoglądających na zegarek. Ciągle dokądś się spieszą, nie mając chwili na dostrzeżenie piękna danego dnia, Należę do grona tych osób, dość często. Też zdarza mi się biec na autobus, spoglądać co chwilę na zegarek nie wiedząc, czy zdążę dojechać na czas na uczelnię. Jednakże, mając odrobinę więcej czasu do przyjazdu autobusu lub do spotkania z kimś rozglądam się wokół. Dostrzegam rozmaite szczegóły takie, jak śpiew ptaków, delikatny wiatr czy konkretne rodzaje chmur na niebie. W tym tygodniu przyszła do nas wiosna. Wszystko budzi się do życia. Może warto znaleźć trochę więcej czasu na radość z coraz piękniejszych dni? Wystarczy mniej czasu spędzać przed komputerem i telewizorem, wyjść ze znajomymi na spacer lub pouprawiać sport. Słońce dostarcza cennej witaminy D

W pogoni za marzeniami.

Słyszę często od ludzi, że mam marzenia, które ciężko będzie mi spełnić, że "po co sobie zawracam głowę takimi głupotami". Czy aby na pewno są to głupoty? Wiem doskonale, że moje pragnienia wymagają poświęceń i dużej ilości pracy, ale nie znaczy to, że są bezsensowne. Marzenia są piękną częścią życia każdego człowieka, motywacją do działania. To one pozwalają nam na realizację i radość. Dużo łatwiej żyć mając cele, do których chce się dążyć. Czas zacząć tu regularnie pisać. To jedno z postanowień na nowy rok. Zbyt dużo myśli mam w głowie.

Przyjaźń.

Jesteśmy przyjaciółmi. Ja i On. Tylko czy aż? Wszystko zależy od nastawienia. Z mojej strony odpowiedź jest prosta: AŻ. Przyjaźń to coś wielkiego. Gdy jest prawdziwa, to nic nie jest w stanie jej zniszczyć. Często słyszę od znajomych, że przyjaźń damsko-męska nie istnieje. Czyżby? W moim przypadku istnieje, dzielnie trwa i zmaga się z masą krytycznych komentarzy. Ale kto by się nimi przejmował? Prawda jest taka, że wszystko zależy od nastawienia obu stron. Przykry jest fakt, że sporo dziewczyn traktuje "przyjaciela" jako wersji pocieszenia, maskotki. A gdy znajdzie faceta, odtrąca tego "przyjaciela". Przyjaciel to osoba, która wspiera, radzi, ale także powie, jeśli robimy coś nie tak. To ktoś, przy kim nie boimy się być sobą, komu ufamy. To oczywiście musi działać w obie strony. Bez większego znaczenia jest tutaj płeć, jeśli przyjaźń jest prawdziwa. "Przyjaciel staje się fragmentem naszej biografii, jak data urodzenia, pierwsza szkoła czy imio

dwa zero jeden pięć.

Nowy Rok. Nowe wyzwania. Postanowienia. Radości. Smutki. To także czas kolejnych znajomości. Postanowienia noworoczne to coś, o czym każdy słyszał. Wielu ludzi chce zrobić konkretne przełomowe rzeczy. Wykonać pierwszy krok, zrzucić parę kilo, odnaleźć szczęście itd. Ale ile osób tak naprawdę wywiązuje się ze swoich postanowień? Często dzieje się tak, że stwierdzamy: "Nie chce mi się", "Zrobię to jutro", "To nie ma sensu". Zacznijmy planować rzeczy, na których nam zależy najbardziej. Jeśli widzimy, że nasze życie nie jest takie, jakiego byśmy chcieli (zakładając, że ustalimy, co nam nie pasuje) - to już połowa sukcesu, ponieważ wiemy, w czym tkwi problem. Teraz wystarczy tylko walczyć o to. Życzę Wam, by ten rok był pełen pomyślności, byście dążyli do postawionego sobie celu i go osiągnęli. :)

rozmiar a piękno.

Przeglądając aktualności na facebooku, natknęłam się na fanpage o nazwie "Nie musisz być chuda, żeby być piękna". Moim zdaniem, ta strona to dobra inicjatywa. Jednak po przejrzeniu części wpisów i komentarzach typu "gruba świnia, "chora - niech sie leczy, gruba - dres na dupę i biegać" straciłam kolejną część mojej wiary w ludzi. Jeśli kobieta lubi lub chociaż akceptuje swoje kształty to czy to jest powód, by rzucać zgryźliwe komentarze na jej temat? Co śmieszniejsze, negatywnie wypowiadają się osoby, które nie są wcale idealne! Żyjemy w czasach, gdzie media zasypują nas sylwetkami chudych kobiet, czasem wręcz wychudzonych i reklamami środków na odchudzanie. Tak samo jest moda na ćwiczenia z Ewą Chodakowską. Okej, rozumiem, że mogą dużo dać przy sumiennym ich wykonywaniu, ale ćwiczenia to ćwiczenia - czemu robić z tej pani bóstwo? Żyjemy w dobie fitnessu, umiłowania rozmiaru 36 i jeszcze mniejszych, dążenia do "idealnych" wymiarów 90-60-90. Nie za